wtorek, 6 lipca 2010
obcadziewczyna.
oślepiające promienie wpadały przez szparę między żaluzjami. otworzyła oczy. wstała i spojrzała w lustro. nie mogła przypomnieć sobie czasów, gdy patrząc w odbicie widziała siebie. a teraz... teraz nie potrafiła odnaleźć choć cząstki zadowolonej z życia, pięknej i roześmianej dziewczyny. co dzień wpatrywała się w lustro, godzinami zastanawiała się gdzie ją zgubiła i czy jeszcze w porę da radę ją odnaleźć. lecz cały czas przed oczami widniała obca kobieta, której nie znała i z którą nie potrafiła się oswoić. przezroczysta kropla przetoczyła się szybko po aksamitnej skórze jej twarzy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz